Kiedy promienie światła napotykają coś, przez co nie mogą przejść, przeskakują to jak odbijająca się od ziemi piłka.
Zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie, że teraz leżycie na pięknej plaży, słuchacie szumu fal, a Wasze stopy zanurzają się w ciepłym piasku, wieje przyjemny wiatr i jest bezchmurne niebo.
Pytanie: skąd właściwie na plaży znalazł się piasek? I czy zawsze tam był?
Odpowiedź i wyjaśnienie:
Piasek to po prostu drobno pokruszone skały. Kiedyś wszystkie plaże pokrywała lita skała. Przez tysiące lat morskie fale uderzały o skały i rozbijały kamienie na brzegu na maleńkie kawałeczki.
Okazuje się, że tak i to na kilka sposobów. Jednym z nich jest obserwacja mchu, który czasem porasta drzewa. Lubi on wilgotne i zacienione miejsca, dlatego najczęściej rośnie od północy. Innym sposobem jest obserwacja drzew liściastych rosnących w miejscach nasłonecznionych, oraz drzew rosnących samotnie. Korony tych drzew są bardziej rozłożyste od strony południowej tak, aby bardziej wystawiać się na działanie Słońca. Okazuje się również, że nawet słoje obserwowane w ściętych pniach drzew mogą być dla nas wskazówką. Słoje w południowej części pnia są od siebie oddalone bardziej, niż słoje w części północnej.
Jesteśmy na Księżycu. W tym samym momencie upuszczamy piórko i młotek. Co szybciej spadnie?
Piórko i młotek na Księżycu spadną równocześnie. Na Księżycu nie ma powietrza, które spowolniłoby upadek.
Wyobraź sobie korek od wina zamrożony w kostce lodu. Wrzucamy go do naczynia z wodą. Jak zmieni się poziom wody w naczyniu po roztopieniu się lodu?
Poziom wody nie zmieni się. Jeżeli w naczyniu z wodą pływa kawałek czystego lodu, to po jego stopieniu się poziom wody w naczyniu nie ulegnie zmianie. Przybywające podczas topienia lodu kolejne porcje wody mają dokładnie taką samą objętość, jaką miały porcje wody wypieranej przez lód. Bryła lodu z zatopionym w niej korkiem będzie do końca tajała w taki sposób – i z takim skutkiem – jak lodowa bryła bez korka. Poziom wody nie zmieni się więc, natomiast ulegnie podwyższeniu położenie środka ciężkości owego kawałka korka.
Rośliny bez wątpienia potrafią tworzyć dźwięki. Wiatr, czy nawet najdelikatniejszy powiew powietrza, wprawia w drżenie liście, pędy, kwiaty i owoce, a one z kolei komponują i wykonują tę piękną, naturalną symfonię.
Przykładami takich muzykalnych roślin są oczar japoński, oczar wirginijski, czy rodzaj wysokich, ozdobnych traw – miskant. Jednak najbardziej hałaśliwa roślina pochodzi z Ameryki Środkowej i Południowej. Jest nią łoskotnica pękająca, inaczej zwana strzelającą. A to dlatego, że jej dojrzałe ciemnobrązowe owoce o długości 5 cm i szerokości 8 cm pękają tak głośno, jakby ktoś strzelał z broni palnej. Energia towarzysząca temu zjawisku jest w stanie wyrzucić nasiona na odległość nawet kilkunastu metrów!
Łoskotnica posiada jeszcze jedną nazwę zwyczajową – piaskownica pękająca. Skąd się wzięła? Owocnych poszukiwań!
Często najtrudniej jest odpowiedzieć na najprostsze pytania.
Otóż, trawa nie zawsze jest zielona, ponieważ istnieje wiele gatunków, które mogą mieć przeróżne kolory, od żółtego po niebieski. Jednak, gdy mówimy o roślinie, która wykorzystywana jest w celach ozdobnych w parkach i przydomowych ogródkach, to faktycznie jest ona zielona. A to dlatego, że trawa swój kolor zawdzięcza barwnikowi, który znajduje się w jej liściach. Chlorofil – bo to o nim mowa – pochłania przede wszystkim światło czerwone i niebieskie. Zielone światło zostaje odbite i trafia do naszych oczu, a mózg przetwarza to w obraz zielonej trawy.
Energia cieplna nigdy nie pozostaje w miejscu. Nieustannie się przemieszcza.
Łyżeczka nagrzewa się, gdy mieszasz herbatę, ponieważ energia cieplna przechodzi z gorącego napoju do łyżeczki. Rzeczy, które pozwalają na swobodne przemieszczanie się ciepła, nazywamy przewodnikami. Metalowa łyżeczka jest dobrym przewodnikiem.
Czy zastanawialiście się kiedyś dlaczego lustro w łazience po prysznicu lub kąpieli pokrywa się parą?
Po kąpieli lub prysznicu, powietrze w łazience jest ciepłe i parujące. Gdy zderza się ono z zimną powierzchnią taką jak lustro, ochładza się i zamienia ponownie w maleńkie krople wody. Taką zamianę gazu w ciecz nazywamy skraplaniem.
Wszystkie obiekty posiadające masę przyciągają się nawzajem.
Im większa masa, tym większa siła przyciągania – zjawisko to nazywamy grawitacją. Grawitacja jest spoiwem Wszechświata. Słońce przyciąga Ziemię i inne planety. Ziemia przyciąga Księżyc i nas – dlatego nie „spadamy” w przestrzeń kosmiczną.
Dlaczego uciekają przed szamponem? Czy boją się tylko szamponu?
Na powierzchnię wody na talerzu rzucono w jednym miejscu trochę opiłków korka czy otrąb. Na to samo miejsce upuszczamy kroplę szamponu. Paproszki rozbiegają się, jakby je ktoś gonił. Dlaczego tak się dzieje? Czy paproszki uciekają tylko przed szamponem?
Unosi je rozpływająca się cieniutką warstwą po powierzchni kropla szamponu. Efekt wystąpi przy użyciu kropli każdej innej substancji, która łatwo rozlewa się na powierzchni wody, a więc cieczy, która ma mniejsze napięcie powierzchniowe niż woda.
Nie martw się, do eksplozji nie dojdzie w trakcie pieczenia.
Jednak w pewnych warunkach duże nagromadzenie pyłu może spowodować wybuch. Gdy mikroskopijne cząsteczki pyłu unoszące się w zamkniętej przestrzeni napotkają na otwarty ogień, może dojść do eksplozji. Z tego też względu w młynach znajdują się tabliczki zakazujące używania ognia.
Choć nasza wyobraźnia podpowiada nam, że pingwiny z Antarktydy faktycznie mogłyby toczyć bitwy na śnieżki, to jednak w rzeczywistości nie mogą tego robić, nawet gdyby chciały.
Śnieg musi być wilgotny, aby można było z niego ulepić śnieżki. Na Antarktydzie śnieg jest zbyt suchy i sypki. Właśnie dlatego pingwiny nie toczą bitew na śnieżki i pewnie też dlatego, że nie mają rąk, tylko płetwy.
Człowiek przyczynia się w znacznym stopniu do emisji zanieczyszczeń. Związki chemiczne ulatują w powietrze, gdzie mieszają się z gazami obecnymi w atmosferze.
W drodze reakcji chemicznej powstają dwutlenek siarki i tlenki azotu, które są rozpuszczalne w wodzie. Powstają kwas siarkowy i kwas azotowy, opadają na ziemię jako kwaśny deszcz, który rozpuszcza miękkie skały, takie jak piaskowce i wapienie. Deszcz nie rozpuści całego budynku, ale może go uszkodzić i spowodować znaczne zniszczenia elementów architektonicznych.
Banany zawierają duże ilości potasu. Atomy potasu są jednak niestabilne i rozpadają się, emitując promieniowanie.
Banany zawierają duże ilości potasu. Atomy potasu są jednak niestabilne i rozpadają się, emitując promieniowanie. Ale spokojnie, banany są całkowicie nieszkodliwe, nie są na tyle promieniotwórcze, by mogły nam zaszkodzić. Ciekawe jest natomiast to, że jeśli zjemy kilka bananów poziom promieniowania będzie na tyle wysoki, by można było go zarejestrować przy pomocy licznika Geigera.
Odpowiedź na to pytanie wydawać by się mogła dziecinnie prosta. Zgadza się – wydawać.
Każda osoba, której zadano by to pytanie, z dużą dozą pewności odpowiedziałaby, że woda wrze w temperaturze 100 stopni Celsjusza. I jest to prawda, jeśli spełniona zostanie pewna zależność: ciśnienie wyniesie 1013 hPa. Natomiast, jeśli jest ono mniejsze od wspomnianego, woda wrze w niższej temperaturze. Dlatego, chcąc zagotować wodę na szczycie Mount Everestu, wystarczy doprowadzić ją do temperatury 68 stopni Celsjusza.
Sprawdź, jak nauka jest fascynująca i potrafi zaskakiwać. Czy mąka może eksplodować, a pingwiny z Antarktydy toczą bitwy na śnieżki? Dlaczego łyżeczka robi się gorąca, gdy mieszamy herbatę? Przekonaj się sam.